jak się odkochać w koledze z klasy
Klasa pierwsza się nie spóźnia, Chociaż jest najmłodszą z klas. Klasa pierwsza się nie spóźnia Zawsze w szkole jest na czas. Oczyszczone już ubranie, But jak lustro każdy lśni. Jeszcze tylko zjeść śniadanie I do szkoły raz, dwa, trzy! Uczeń: Znamy już nasze szkolne korytarze, Wiemy, że po tablicy w klasie się nie maże.
Co mam zrobić żeby spodobać się mojemu koledze z klasy? podoba mi się taki jeden fajny chłopak. Zakochałam się w nim i niewiem co zrobić Wiele dziewczyn na niego leciPOMÓŻCIE PROSZĘ! 0 ocen | na tak 0%. 0. 0. odpowiedział (a) 03.01.2011 o 16:42.
co z tego ze macie dziecko? krzywdzisz je swoim romansem, krzywdzisz męża, kochanka i samą siebie. rozwiedz się i zostaw mężowi dziecko. bedziecie szczesliwi w nowych dwuosobowych
Heh, mam ten sam problem z moim jednym '' kumplem '' z klasy, który mowi ze jestem fałszywa, sztuczna, i że liże dupe . Zagasiłam go takim tekstem , bo siedzieliśmy raz na boisku, a on powiedział że jestem durna a ja do niego : '' człowieku, masz 13 lat, a zachowujesz się jak przedszkolak, którego starzy nie wychowali , i do tego się plujesz, cała mokra jestem , porozmawiajmy jak
W głowie roi się od wielu pytań, co zrobiłaś źle, jak można było zrobić coś lepiej, czyja to jest wina, bo tak naprawdę nie chcesz tracić tej drugiej osoby. Jednakże, jeżeli ten etap trwa zbyt długo to może przerodzić się w obsesję, co nie jest na pewno zdrowe. Oto kilka wskazówek jak odkochać się w chłopaku.
nonton film action terbaru 2022 sub indo lk21. zapytał(a) o 22:28 Jak sie odkochac w kolezance z klasy? Od dwóch lat jestem zakochany w koleżance z klasy, ona o tym doskonale wie, jednak nie chce ze mną być, tylko przyjazn. Mam 16 lat i teraz jestesmy w oddzielnych klasach w technikum. W te wakacje co byly prawie mi sie udalo, wystarczylo tylko sie z nią nie spotykac, ale jak ją znowu zobaczyłem to wszystko wróciło. Próbowałem poszukac jej wad, pytalem jej znajomych lecz te wady mi nie przeszkadzają. Szkoly zmienic nie moge, bo tylko w tej jest kierunek ktory mnie interesuje. Poza tym w mojej klasie jest kolega ktory byl z nami w gimnazjum przez co czasami przychodzi do niego i rozmawia i jestem zazdrosny o wszystko. Chodze do szkoly niewyspany, potrafie nie jesc 1-2 dni i nawet mnie glowa nie boli, chodze codziennie smutny. Nie mam jak ograniczyc z nia kontaktu, jesli bym mial to reszta by poszla z gorki bo mialem juz tak, ale teraz to nie wiem co mam zrobic. Prosze o jakies porady, bo walczenie o nią nie ma sensu skoro mnie nie chce. Odpowiedzi Też jestem zakochany w ale nie 2 lata tylko 5 lat się w niej kocham wiem co czujesz mam identycznie trzymaj się pozdrawiam Skoro cię nie chce to po co się napraszasz? taki wiek jak ty tp nie powinieneś myśleć o jednej TYLKO xd w każdej szkole są mega ładne dziewczyny gdy byłem w gimnazjum to mega mi się jedna laska podobała też cały czas o niej myślałem ale wiedziałem ze nic z tego nie wyjdzie i dałem sobie spokój teraz jestem w liceum i są dużo ładniejsze laski jedyne czego załuje to tego że o niej myślalem przez ponad rok w tej gimbazie xd tego kwiatu pół światu ! odpowiedział(a) o 22:33 Wiem ze łatwo powiedzieć ale ty po prostu musisz dac sobie z nia spokój dla wlasnego dobra i zdrowia psychicznego. Czesto tak w zyciu jest, milosc bez wzajemności przezywa choc raz w zyciu prawie kazdy to przykre ale trzeba przetlumaczyc sobie ze nic sie nie da zrobic i trzeba odpuścić. Staraj sie zajac czyms, moze pospotykaj sie z kolegami. Za jakis czas na pewno spotkasz inna nie martw sie Skarbie spotkasz nowe dziewczyny nowe kumpele przyjaźnie tego kwiatu to pół światu spokojnie mówiłeś jej o swoich uczuciach? czy ona wie co do niej czujesz? a po za tym nie przejmuj sie ;* zawsze druga miłość czeka za rogiem :) Glock-19 odpowiedział(a) o 22:38 Tez miałem coś takiego, ale stary, najgorsze jest to że ona już nie chodzi do tego samego gimnazjum bo skończyła 3 klasę teraz ja jestem w 3, nie znałem jej, znałem ją tylko z widzenia często się uśmiechała jak na nią patrzyłem, teraz okropnie żałuję że ją ignorowałem, była naprawdę piękna, nie mam z nią żadnego kontaktu teraz bo jak pisałem kompletnie jej nie znałem. Ja tez ostatnio chodzę smutny i często jestem zamyślony aż kumple mnie nie poznają i pytają czy wszystko w porządku. Co do pytania, nie ma na to rady, nie da się odkochać, to nie gra ze kiedy chcesz to się zakochujesz a kiedy już nie chcesz to się odkochujesz. To życie, twoje emocje nad którymi nie dasz rady zapanować, nad sercem także. Więcej ci nie powiem bo nie ma skutecznego sposobu na odkochanie się, pozdrawiam. Uważasz, że znasz lepszą odpowiedź? lub
koleżanka z klasy - jak poderwać - do Forum Kobiet To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ... Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź Posty [ 7 ] 1 2016-04-23 22:05:31 Ostatnio edytowany przez sobiepan (2016-04-23 22:12:52) sobiepan Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2016-04-23 Posty: 1 Temat: koleżanka z klasy - jak poderwaćNa wstępie chce przywitać pierwszym postem ( i zarazem problemem) wszystkie ( również i -ich ) problem: Jakiś czas temu spodobała mi się pewna koleżanka z klasy ( w sumie to trochę dobra znajoma). Moja nieśmiałość powodowała, że jednak jakoś chyba nie zwracałem jej uwagi na to q jednak chce coś więcej. Trochę minęło i się przełamałem - pisałem z nią, niestety moje chęci zmiany tematu szkoły na inny kończyły się pustką w głowie - nie miałem pomysłu na to jak zejsc z tematu szkoły. Podobnie jak próba zejścia na inny temat, tak i próba spotkania się poza szkoła kończyła się fiaskiem ( tłumaczyła ze nie ma czasu - w sumie może to być prawdą, bo w końcu jesteśmy tydzień przed maturą ). W tym czasie, tzn. nie wiem czy przed moim pisaniem z nią i czy aby na pewno jest to prawdą, pojawił się, według mnie, inny adorator - również z mojej klasy. Gościu trochę się przy niej kręci, również przy jej kolezankach, sam nie wiem czy chce tylko przyjaźni i paczki znajomych, czy może coś pytania: co mam począć aby ten gość mnie nie wyprzedził( zakładamy ze ta koleżanka też się jemu podoba)? Wiem ze to zależy od wielu czynników, ale jakieś propozycje może mi pomogą . Jeżeli coś dopowiedzieć, to pisać chętnie jeszcze coś dopiszę Jeżeli zły dział to przepraszam 2 Odpowiedź przez zaklopotana123451 2016-04-23 22:19:32 zaklopotana123451 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-06-20 Posty: 876 Odp: koleżanka z klasy - jak poderwać Witaj. Po prostu musisz być sobą. Pokazać jej, jaki jesteś, dać jej siebie poznać. Jeśli jej się spodoba Twoja osoba, to znajomość się rozwinie. Nie próbuj rywalizować z tym chłopakiem, bo to nic nie da. To nie są żadne wyścigi. Po prostu spróbuj zbliżyć się do niej. Rozmawiać na różne tematy. Jeśli teraz mówi, że nie ma czasu, to przekonasz się, co powie po maturach. Wtedy będzie sprawa jasna. Przez ten czas, możesz co jakiś czas pisać do niej i oczywiście jeśli ją zobaczysz na żywo - to pogadaj z nią trochę, nawet o tych maturach, więc temat już masz. Powodzenia! "Liczy się nie to, kim ktoś się urodził, ale kim wybrał, by być." 3 Odpowiedź przez theonlyone 2016-04-24 19:17:24 theonlyone Net-Facet Nieaktywny Zawód: CNC Zarejestrowany: 2014-10-05 Posty: 1,492 Odp: koleżanka z klasy - jak poderwać Bycie sobą,ten tekst nigdy mnie nie przestanie zastanawiać.... Skoro mówi Ci,że nie ma czasu,to ma Cię gdzieś,brutalna prawda. Stronger and stronger ... 4 Odpowiedź przez wrozka8 2016-04-24 20:51:54 wrozka8 Dobry Duszek Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2016-03-16 Posty: 122 Odp: koleżanka z klasy - jak poderwaćTemat maturalny jest dość fajnym wyjściem. Jeśli jesteś aż tak mega nieśmiały to może warto byłoby "zagadać" o tym jak jej idzie nauka, jak dużo się uczy, aż w końcu co zamierza robić w przyszłości czyli gdzie idzie na studia. Oczywiście ten temat też się w końcu skończy ale... musisz jakoś zejść z tego tematu na inny. Ale to wszystko musi być bardzo naturalne i nie wymuszone powodzenia! i głowa do góry! póki co ona nie ma głowy ani do Ciebie ani do tego innego, ale gdy tylko skończy się okres matur - warto "atakować" 5 Odpowiedź przez madoja 2016-04-25 16:05:47 madoja Przyjaciółka Forum Aktywny Zarejestrowany: 2013-02-08 Posty: 2,442 Odp: koleżanka z klasy - jak poderwać theonlyone napisał/a:Bycie sobą,ten tekst nigdy mnie nie przestanie zastanawiać.... Skoro mówi Ci,że nie ma czasu,to ma Cię gdzieś,brutalna zgadzam się z ta pierwsze - tekst "bądź sobą" jest tak strasznie... sloganowy, a przy tym pozbawiony głębszego sensu. Powtarzany jako śliczna idea, ale co to właściwie znaczy?Po drugie - jako kobieta stwierdzam, że tej koleżance, autorze, się nie podobasz. Matura czy nie matura, gdyby jej na Tobie zależało to aż by piszczała gdybyś zaproponował jej spotkanie, ustawiłaby sobie tak zajęcia by móc się z Tobą zobaczyć chociaż na godzinę, ponieważ stałbyś się jej priorytetem. Skoro mówi że nie ma czasu to znaczy że ma Cię w d**** 6 Odpowiedź przez Harvey 2016-04-25 22:35:10 Harvey Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2016-02-22 Posty: 3,997 Odp: koleżanka z klasy - jak poderwać Idziesz na studia, daj se z nia na luz. Na studiach poznasz setki nowych dziewczyn. Ta konkretnie nie jest zainteresowana tak jak to juz zostalo napisane Introduce a little anarchy. Upset the established order, and everything becomes chaos. I'm an agent of chaos...[gg: 4329923] 7 Odpowiedź przez wielkilasuch 2016-04-28 15:08:52 wielkilasuch Do zakochania jeden krok Nieaktywny Zarejestrowany: 2016-04-28 Posty: 42 Odp: koleżanka z klasy - jak poderwaćZ tego co mówisz - dziewczyna nie jest Tobą zainteresowana. Nie bądź desperatem i poszukaj innej. Ileż to można się uganiać za księżniczką... Posty [ 7 ] Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź Zobacz popularne tematy : Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności © 2007-2021
Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź 1 2012-01-30 15:02:05 Ostatnio edytowany przez Aberis (2012-01-30 15:07:00) Aberis Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-01-28 Posty: 5 Temat: Kocham przyjaciela mojego chłopaka! Prośba do moderatorów: Nie usuwajcie tego wątku, jestem nowa na forum i zdaje sobie sprawę, że taki mógł się już pojawić, jednakże nie umiem tego moim najlepszym kolegą znamy się już długo. Od samego początku czułam "to coś" do niego. Nie miłość, bardziej zauroczenie. (Przeszło kiedy poznałam chłopaka, z którym jestem dość długo) Jest inteligentny, przystojny, wrażliwy, czuły.. niejedna marzy o takim chłopaku. Dużo ze sobą rozmawialiśmy, spotykaliśmy się w gronie naszych przyjaciół.. i tak oto ON stał się osobą bliską mojemu sercu. Ufam mu, zwierzam mu się z problemów.. On, kiedy zauważy, że jest coś nie tak, to zawsze pyta coś się stało itp.. Aktualnie jestem w związku z jego kumplem, czyli razem z moim chłopakiem mamy wspólnego kolegę. Mój chłopak jest strasznie o Niego zazdrosny i najgorsze jest to, że jego zazdrość poniekąd jest słuszna.. Ostatnio zauważyłam, że ciągnie mnie do NIEGO pomimo, że mam chłopaka, którego też kocham.. Ciągle o NIM myślę przed snem, w ciągu dnia, zastanawiam się co robi, czy też o mnie chociaż raz w całym dniu wspomni.. typowe dla osoby zakochanej. Wiem, że nigdy z NIM nie będę.. Przede wszystkim traktuje mnie jak przyjaciółkę, a nie jak osobę, z którą można dzielić życie, ponadto jest on uczciwy i nawet jakby coś do mnie czuł nie "odebrałby" dziewczyny swojemu kumplowi. Więc rozwiązanie mogłoby się wydawać proste.. zapomnieć o nim. Niestety się nie da. On zawsze będzie w gronie moich przyjaciół, zresztą lubię z nim rozmawiać, spędzać czas.. zawsze lubiłam, ale nie traktowałam go wcześniej jak "obiekt westchnień", może tylko na początku kiedy go poznałam i zanim nie miałam chłopaka.. Teraz jestem w związku prawie od 3 lat.. I właśnie to wszystko jest nie w porządku. Kocham mojego chłopaka, a jednocześnie czuje, że ciągnie mnie do przyjaciela.. I to jeszcze, o którego mój chłopak jest zazdrosny! To zakochanie jest mi nie na rękę. Mam chłopaka, powinnam skupić się właśnie na nim, a nie rozmyślać o innym.. Czuje się okropnie w stosunku do mojego chłopaka, ale nie mogę nic z tym zrobić! Jestem tylko człowiekiem, a serce nie sługa Proszę oszczędźcie mi komentarzy, że jestem nieuczciwa wobec chłopaka, że powinnam z nim zerwać.. Nie zrobię tego, bo jego też kocham. Kocham dwie osoby.. Powiedzcie co mogę zrobić w tej sytuacji?? Najlepiej byłoby się odkochać w przyjacielu i żyć jak dawniej.. Chociaż z drugiej strony, gdym się dowiedziała od NIEGO, że czuje do mnie, to co ja do niego to byłabym w siódmym niebie! Ale to raczej mija się z cudem.. Kiedyś, raz wydawało mi się, że ON czuje do mnie coś więcej.. Ale to było dawno i mogło mi się wydawać, zresztą nawet jakby to ja przecież byłam zajęta chłopakiem i pewnie JEMU też dlatego szybko przeszło.. To wszystko jest dla mnie takie trudne 2 Odpowiedź przez Leila01 2012-01-30 15:12:35 Leila01 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-01-11 Posty: 2,752 Odp: Kocham przyjaciela mojego chłopaka! Jest "zakazany" wiec sie nie myslec, nakrecac sie. I tak Ci nic to nie da, tylko kupe nerwow. To my tworzymy nasze własne przeznaczenie... 3 Odpowiedź przez WeselneZaplecze 2012-01-30 15:28:39 WeselneZaplecze Wróżka Bajuszka Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-01-09 Posty: 215 Odp: Kocham przyjaciela mojego chłopaka!Zastanów się czy warto ryzykować utratę związku w którym obecnie jesteś. Być może w Twój związek wkradła się rutyna i na siłę szukasz pretekstu to rozstania się z chłopakiem. Przemyśl to jeszcze, bo nie jest powiedziane że obiekt Twoich westchnień odwzajemni uczucie. 4 Odpowiedź przez Aberis 2012-01-30 15:36:16 Aberis Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-01-28 Posty: 5 Odp: Kocham przyjaciela mojego chłopaka!Nie chcę rozstawać się z chłopakiem, ponieważ jego też kocham, powierzyłam mu całe życie.. A jak już pisałam obiekt moich westchnień nie odwzajemniłby pewnie moich uczuć.. ale odkochać się jest trudno 5 Odpowiedź przez Leila01 2012-01-30 15:38:00 Leila01 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-01-11 Posty: 2,752 Odp: Kocham przyjaciela mojego chłopaka! Aberis napisał/a:Nie chcę rozstawać się z chłopakiem, ponieważ jego też kocham, powierzyłam mu całe życie.. A jak już pisałam obiekt moich westchnień nie odwzajemniłby pewnie moich uczuć.. ale odkochać się jest go wiec teraz jest taka sytuacja jaka wiesz jaki bylby w zwiazku. MOze jako kolega jest swietny, ale jako partner wcale tak nie musi byc. To my tworzymy nasze własne przeznaczenie... 6 Odpowiedź przez semiramida 2012-01-30 16:30:06 semiramida Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-12-09 Posty: 500 Odp: Kocham przyjaciela mojego chłopaka!Aberis, a jak długo trwa Twoje zauroczenie kolegą? Jesteś ze swoim chłopakiem trzy lata, trochę za wcześnie na rutynę, ale już na tyle długo, żeby pierwsze fajerwerki ucichły...może tęsknisz za tamtym okresem? spotkałam się z kobietami, które z tęsknoty za motylkami w brzuchu popełniały błędy, które rzutowały później na całe ich życie...a najczęściej ta tęsknota szybko mijała... 7 Odpowiedź przez Aberis 2012-01-30 16:41:43 Aberis Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-01-28 Posty: 5 Odp: Kocham przyjaciela mojego chłopaka! Powiem szczerze, że trochę tęsknie za tamtym okresem. Ja właśnie jak mówisz nie chcę popełnić tego błędu. Mój chłopak zresztą już i tak dużo zauważa, nie wiem jak, bo przy nim nie wspominam nawet o NIM ani o niczym z NIM związanym. Chociaż jemu zawsze przeszkadzało to, że się kolegujemy, może teraz po prostu zwracam na to bardziej uwagę.. Echh.. Muszę to jakoś w sobie stłamsić.. Semiramido, mogłabyś opowiedzieć bardziej o tych kobietach?? 8 Odpowiedź przez triss merigold 2012-01-30 16:45:56 triss merigold Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-12-13 Posty: 9 Wiek: 25 Odp: Kocham przyjaciela mojego chłopaka!Jeśli jesteś pewna że chcesz być ze swoim chłopakiem, którego kochasz to trzeba zrobić wszystko,żeby pozbyć się zauroczenia kolegą. Jak najbardziej skup się na chłopaku i unikaj kolegi, jak najmniej rozmów, żadnych przypadkowych spotkań, zamiast o nim rozmyślać o chłopaku. A jak jest w waszym zwiazku ? Układa się Wam dobrze? Może tak jak ktoś pisał wkradła się w Wasze życie rutyna? Może jakis wspolny wyjazd tylko we dwoje? Powodzenia i walcz o miłość:) 9 Odpowiedź przez Aberis 2012-01-30 16:56:24 Aberis Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-01-28 Posty: 5 Odp: Kocham przyjaciela mojego chłopaka!Owszem, wdarła się rutyna.. I to jest trochę zanudzające, nie mniej jednak dalej jest on ważną osobą w moim musiała wyjść swoim uczuciom na przeciw i trochę z nimi powalczyć, żeby jakoś odkochać się w koledze. Chociaż nie zapowiada się to takie łatwe.. Jak znacie jeszcze jakieś sposoby to piszcie! : ) 10 Odpowiedź przez Wielokropek 2012-01-30 16:59:04 Wielokropek 100% Netkobieta Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-03-01 Posty: 26,015 Odp: Kocham przyjaciela mojego chłopaka! Aberis napisał/a:(...)Jak znacie jeszcze jakieś sposoby to piszcie! : )Pomyśl, czego brakuje Ci w obecnym co w sobie ma ten przyjaciel i sprawdź, czy tej cechy nie ma Twój dbać o swój związek. Kwiaty w ogródku, gdy nie są podlewane, więdną. Jeśli ktoś chce, znajdzie ktoś nie chce, znajdzie powód."Sztuka życia polega na tym, by dostrzec swoje ograniczenia i słabości." Robert Rutkowski 11 Odpowiedź przez Aberis 2012-01-30 19:52:19 Aberis Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-01-28 Posty: 5 Odp: Kocham przyjaciela mojego chłopaka!Oni mają inne cechy, powiedziałabym, że w niektórych się dopełniają.. 12 Odpowiedź przez Sue 2012-02-03 14:57:58 Sue Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-02-03 Posty: 1 Odp: Kocham przyjaciela mojego chłopaka! Dokładnie, bardzo często w kolejnych związkach popełniamy te same błędy. Dbajcie o to co macie inaczej te same problemy będą do was powracać jak w dniu świstaka... Może to być trudne, gdy pierwsze fajerwerki miną, ale dojrzała miłość też ma swój urok. Nasze życie jest teatrem światła i cieni !---> 13 Odpowiedź przez Anius20:) 2012-03-12 20:02:08 Anius20:) Zaglądam tu coraz częściej Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-03-10 Posty: 11 Odp: Kocham przyjaciela mojego chłopaka!Wiem co czujesz. Naprawdę. Ja można powiedzieć mam tak samo tylko że chłopak który mi się podoba już od 3 lat nie kumpluje się z moim chłopakiem z którym jestem ponad 2 lata. Tak samo jak poznałam mojego chłopaka to zauroczenie jakby przycichlo ja chodziłam z tym kolega do klasy 3 lata później wyszłam że szkoły i kontakt całkowicie się urwał i gdy po wakacjach znowu zapisałam się do szkoły wieczorowej przychodzę na pierwsze zajęcia z moim chłopakiem bo też się zapisał a tam on... Wspomnienia wróciły... Nie ma dnia żebym o nim nie myślała... To jest po prostu straszne 14 Odpowiedź przez anon 2012-04-18 22:38:14 anon Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-04-18 Posty: 1 Odp: Kocham przyjaciela mojego chłopaka!To ja też się włącze.. jest nas więcej.. Ja mam wrażenie, że coś czuje do mojego przyjaciela, chyba jeszcze nie miłość raczej zauroczenie, ale i ja jestem zajeta od kilku dobrych lat i on też ma dziewczyne i wiem że jest z nią szczęśliwy.. Nie chce niszczyć mojego zwiazku ani nie chce zniszczyc tej przyjaźni.. W mój związek wdarła się rutyna, nie czuje już tesknoty, nie zależy mi tak bardzo, chyba nie kocham już tak mocno jak kiedyś (dodam że mój kocha mnie wciąż tak samo i mu zależy, widze to i wiem że on nie ma żadnych wątpliwości jak ja). Jednak nie chce stracić mojego chłopaka bo szkoda tyle wspólnych lat no i wciąż jednak kocham. Tylko jak tu "oduroczyć" się w przyjacielu nie tracąc go i odbudować na nowo swój związek i zacząć kochać tak mocno jak kiedyś ? Może macie jakieś pomysły na odbudowanie paroletniego zwiazku? Jak sprawić żeby na nowo iskrzyło. Żebym poczuła tą miłość i żeby mi zależało?Czasem życie jest trudne 15 Odpowiedź przez Airuf 2013-12-14 02:01:03 Airuf Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-02-10 Posty: 579 Wiek: 38 Odp: Kocham przyjaciela mojego chłopaka! To co wy wszystkie przeżywacie to głównie brak dojrzałości. Nie chcę Was oczywiście obrażać lecz czy któraś z Was zastanawiała się chwile dłużej nad swoją przyszłością w kontekście związku? Wszystkie czujecie brak motylków bo pierwsza faza związku za Wami. Nie ma już tej eksplozji chemii. Za to jest kolega, zawsze się podobał ale nigdy nie zdobyty. Pomyślcie jednak czego tak naprawdę chcecie i jak to osiągnąć. Chcecie więcej chemii, motylków, emocji. Skrywane uczucie, budzące sprzeczne odczucia jest w sam raz. A przecież jak byście zerwały z obecnymi partnerami i udało się z tymi kolegami to:a)wyrzuty sumienia że zraniłyście (baa, już ranicie, a przynajmniej nie jesteście szczere)b)uczucie zmarnowanych lat na tworzenie obecnego związkuc)niepewność jak to z kolegą będzied)niedocierająca jeszcze do Was świadomość że nawet jak z kolegą wyjdzie związek to brak tej początkowej chemii też w końcu nastąpiI co z tym zrobić?Ano wziąć się w garść i zamiast rozmyślać nad niesprawiedliwym losem który zsyła fascynację fajnymi kolegami na biedne, znudzone dłuższym związkiem dziewczyny - wykorzystać tą energię na wymyślenie i wdrożenie jakiegoś planu odświeżenia swoich uczuć do obecnego partnera. Jakiś nieplanowany wyjazd na weekend, akcja w restauracyjnym WC czy inne "szalone" rzeczy które wywołają dreszczyk podniecenia. Po prostu czas zrozumieć że płomień w związku zapala się wprawdzie samoczynnie ale potem trzeba go umiejętnie podsycać, a nie szukać nowego źródła. O ile planujecie mieć kiedyś jednego partnera na całe życie. To jest ta dojrzałość o której było na początku. 16 Odpowiedź przez Naa Ciaa 2014-02-28 13:33:36 Naa Ciaa Zaglądam tu coraz częściej Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-02-24 Posty: 11 Odp: Kocham przyjaciela mojego chłopaka! Aberis napisał/a:Prośba do moderatorów: Nie usuwajcie tego wątku, jestem nowa na forum i zdaje sobie sprawę, że taki mógł się już pojawić, jednakże nie umiem tego moim najlepszym kolegą znamy się już długo. Od samego początku czułam "to coś" do niego. Nie miłość, bardziej zauroczenie. (Przeszło kiedy poznałam chłopaka, z którym jestem dość długo) Jest inteligentny, przystojny, wrażliwy, czuły.. niejedna marzy o takim chłopaku. Dużo ze sobą rozmawialiśmy, spotykaliśmy się w gronie naszych przyjaciół.. i tak oto ON stał się osobą bliską mojemu sercu. Ufam mu, zwierzam mu się z problemów.. On, kiedy zauważy, że jest coś nie tak, to zawsze pyta coś się stało itp.. Aktualnie jestem w związku z jego kumplem, czyli razem z moim chłopakiem mamy wspólnego kolegę. Mój chłopak jest strasznie o Niego zazdrosny i najgorsze jest to, że jego zazdrość poniekąd jest słuszna.. Ostatnio zauważyłam, że ciągnie mnie do NIEGO pomimo, że mam chłopaka, którego też kocham.. Ciągle o NIM myślę przed snem, w ciągu dnia, zastanawiam się co robi, czy też o mnie chociaż raz w całym dniu wspomni.. typowe dla osoby zakochanej. Wiem, że nigdy z NIM nie będę.. Przede wszystkim traktuje mnie jak przyjaciółkę, a nie jak osobę, z którą można dzielić życie, ponadto jest on uczciwy i nawet jakby coś do mnie czuł nie "odebrałby" dziewczyny swojemu kumplowi. Więc rozwiązanie mogłoby się wydawać proste.. zapomnieć o nim. Niestety się nie da. On zawsze będzie w gronie moich przyjaciół, zresztą lubię z nim rozmawiać, spędzać czas.. zawsze lubiłam, ale nie traktowałam go wcześniej jak "obiekt westchnień", może tylko na początku kiedy go poznałam i zanim nie miałam chłopaka.. Teraz jestem w związku prawie od 3 lat.. I właśnie to wszystko jest nie w porządku. Kocham mojego chłopaka, a jednocześnie czuje, że ciągnie mnie do przyjaciela.. I to jeszcze, o którego mój chłopak jest zazdrosny! To zakochanie jest mi nie na rękę. Mam chłopaka, powinnam skupić się właśnie na nim, a nie rozmyślać o innym.. Czuje się okropnie w stosunku do mojego chłopaka, ale nie mogę nic z tym zrobić! Jestem tylko człowiekiem, a serce nie sługa Proszę oszczędźcie mi komentarzy, że jestem nieuczciwa wobec chłopaka, że powinnam z nim zerwać.. Nie zrobię tego, bo jego też kocham. Kocham dwie osoby.. Powiedzcie co mogę zrobić w tej sytuacji?? Najlepiej byłoby się odkochać w przyjacielu i żyć jak dawniej.. Chociaż z drugiej strony, gdym się dowiedziała od NIEGO, że czuje do mnie, to co ja do niego to byłabym w siódmym niebie! Ale to raczej mija się z cudem.. Kiedyś, raz wydawało mi się, że ON czuje do mnie coś więcej.. Ale to było dawno i mogło mi się wydawać, zresztą nawet jakby to ja przecież byłam zajęta chłopakiem i pewnie JEMU też dlatego szybko przeszło.. To wszystko jest dla mnie takie trudne hej tez jestem w takiej sytuacji jestem z moim chlopakiem dlugo po kilku miesiacach poznal mnie ze swoim przyjacielem po kilku spotkaniach z nim i jego przyjacielem zakochalam sie w nim on we mnie tez prawi mi komplementy itp ale ja swojego chlopaka kocham i nie chce go zostawic moj chlopak jest bardzo zazdrosny o jego przyjaciela nawet zablokowal mi go na fb moj chlopak jest taki sam jak twoj jak jego przyjeciel wyjezdza do pracy to tesknie za nim i czekam az tylko wroci z pracy wydaje mi sie ze tez on by nie odbil przyjacielowi dziewczyne wiec na to wychodzi ze musimy trzymac sie przy swoich chloapakch bedzie dobrze moze kiedys przejdzie ale potrzebujesz czasu badz przy swoim chloapku nie odchodz od niego musisz sie pogodzic ze nie bedziesz z przyjacielem swoim i twojego chlopaka jezeli jestes szczesliwa ze swoim chlopakiem to badz z nim a jezeli jestes nie szczesliwa to odejdz od niego Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
Witam wszystkich Mam taki wstydliwy problem od jakiegoś czasu, nikomu o tym nie powiedziałam, bo trochę obciach, nawet najbliżsi nie wiedzą. Mianowicie (głupie to ale jakoś to przełknę) "zauroczyłam się" w jednej postaci z filmu... Z jakiego, to lepiej zostawię dla siebie, już sam fakt,że coś takiego mi się przytrafiło mnie zawstydza ;/ Nie byłoby aż takie dziwne może, gdyby nie fakt, że mam... 22 lata ;/ Nie chodzi tutaj nawet o samego aktora, co o postać, którą gra,co jest jeszcze gorsze. Wiem, że to żadna miłość, zakochanie ani inne wzniosłe uczucia, jednak po względem uczuciowym jest to identyczne do tego, co czułam kiedyś (w latach nastoletnich zakochałam się bez wzajemności w jednym typku, trwało to aż 6 lat). Dodam tutaj, że ja ogólnie mam skłonność do podkochiwania się w różnego typu niedostępnych osobach, także, wszystkie moje uczucia były nieodwzajemnione. Może to się wyda dziwne ale nie jest to dla mnie sam w sobie jakiś wielki problem, gdyż po pierwsze, jestem samotnikiem z natury i nie wyobrażam sobie tak naprawdę związku z kimkolwiek, a po drugie wiem, że z nieznanych mi powodów, nie potrafię wchodzić w związki miłosne ( podejmowałam próby ale najdłuższa relacja, którą z kimś miałam trwała dosłownie kilkadziesiąt minut). Rzeczy te same w sobie nie są dla mnie żadnym problemem, gdyż nie czuję wewnętrznej potrzeby bycia w związku, przynajmniej teraz. Tak jest do momentu, kiedy ktoś mi się spodoba, lub się w kimś zauroczę ;/ Z racji tego, że są to zawsze niedostępne dla mnie osoby, z którymi nie mogę być, to powoduje to szereg problemów w moim życiu, jak np.: -kiedy byłam zakochana w tym chłopaku co pisałam z początku, że trwało aż 6 lat to w momencie chodzenia do gimnazjum nic się złego nie działo. Problem pojawił się, kiedy poszłam do liceum. Zdiagnozowano u mnie depresję. Wiem, że może przesadzam ale wydaje mi się, że na chorobę, mogło mieć wpływ to, że trafiłam z totalnie neutralnego gimnazjum, do liceum, gdzie było mnóstwo par, okazujących sobie bez skrępowania uczucia (wiecie, przytulanie i całowanie się na przerwach). Pamiętam, że niesamowicie źle się czułam patrząc na to, bo uświadamiało mi to, że oni są szczęśliwi, a ja kocham kogoś, z kim nie mogę być. Unikałam w szkole takich miejsc, gdzie ludzie się całowali (mogłam nawet cała przerwę spędzić w łazience), jedna zakochana para np. w autobusie, potrafiła zepsuć mi dosłownie całą wycieczkę szkolną. Pominę już to, że w tamtym okresie często ryczałam, izolowałam się od ludzi i słabo się uczyłam. Co ciekawe, kiedy uczucie do tego chłopaka mi minęło (minęło samoistnie, praktycznie z dnia na dzień, tyle,że musiałam czekać aż 6 lat na to), to dosłownie jak ręką odjął. Zakochane pary przestały mi przeszkadzać, wgl. nie zwracałam na takich ludzi uwagi, a bywało i tak, że przyjaźniłam się z zakochańcami i nie wywoływało to we mnie żadnych przykrych emocji. Poprawiłam się w nauce (dostałam się na studia i dobrze obroniłam licencjat) i zdecydowanie polepszyły się moje kontakty z ludźmi (dla przykładu- w pierwszej liceum, siedziałam sama w kącie i do nikogo się nie odzywałam, w połowie drugiej i trzeciej klasy, byłam jedną ze znanych osób w szkole). W tamtym okresie, nie chciałam nikogo mieć, dobrze mi było samej ze sobą i ogólnie jest mi tak dobrze, chyba, że się zakocham, to nagle stwierdzam, że jednak chce kogoś mieć -__- ale to chyba normalne. I teraz tak. Wiem, że to zauroczenie do nieistniejącej postaci samo w sobie jest debilne ale ja się poważnie martwię bo: -moje uczucia jakkolwiek je zwać, trwają dość długo. Nie chcę znowu czuć się jak cieć przez kolejne kilka lat z powodu kogoś, kogo, nie oszukujmy się-nigdy, nawet przy bardzo dużych chęciach i bardzo zasobnym portfelu, nie spotkam. -idę teraz na nowe studia, magisterskie. Nie dość, że zwlekam z dokumentami, to na dodatek muszę nauczyć się na wrzesień dość trudnych zagadnień, stricte medycznych, żeby się tam dostać (będzie egzamin wstępny). I tu się pojawia problem, bo nie dość, że te tematy są ciężkie same z siebie, to na dodatek nie mogę się skupić, oo ciągle myślę o tej postaci,która mi się podoba ;/ Potrafię np. leżeć w łóżku z godzinę, dwie i wyobrażać sobie różne scenki z udziałem moim i jego, to takie przyjemne ale jednocześnie odciąga mnie od nauki i obowiązków, -znowu zaczynają mi przeszkadzać zakochani. W mojej rodzinie (mam 2 siostry), moje rodzeństwo jest w kilkuletnich związkach. Wystarczy teraz, że matka w żartach albo po prostu tak normalnie, rzuci jakimś tekstem dotyczącym ich chłopaków i już z humorem mogę się pożegnać na cały dzień. Poważnie. Dzisiaj byłam z rodzinką na jeden dzień w Gdańsku i matka oczywiście coś tam odnosiła do ich chłopaków, co zepsuło mi całą wycieczkę. Dodam, że jak wcześniej byłam zakochana to było to samo. Często psułam swoimi humorami święta rodzinne lub wyjazdy (w końcu przestali mnie zabierać), bo zawsze natrafiałam na coś związanego z miłością, co przypominało mi o moim bezsensownym położeniu i psuło nastrój. Na dodatek jedna z moich przyjaciółek jest od niedawna w szczęśliwym związku. Nie przeszkadzało mi to nigdy, ale teraz zaczyna, a nie chciałabym popsuć tej relacji z jakiegoś błahego powodu, bo lubię zarówno ją jak i jej chłopaka. Jak mogę się tego uczucia pozbyć? Chciałabym tak, żebym mimo wszystko nadal mogła oglądać filmy z tą postacią, może mi się nawet podobać ale nie chcę tych wszystkich "skutków ubocznych". Wiem, że to może się wydać głupie, ten mój problem ale strasznie uprzykrza mi życie ;/ Dziękuję bardzo za wszystkie, szczere odpowiedzi.
Beata Slusarek Staraj się dojrzeć promyk światła tam, gdzie inni widzą t... Temat: JAK SIĘ ODKOCHAĆ? W sumie to przydałby się fajny brunet do odkochania:-) konto usunięte Temat: JAK SIĘ ODKOCHAĆ? Ja z sercem podchodzę do blondynek a rozumem do brunetek:) Beata Slusarek Staraj się dojrzeć promyk światła tam, gdzie inni widzą t... Temat: JAK SIĘ ODKOCHAĆ? Karol Michał Gralak: Ja z sercem podchodzę do blondynek a rozumem do brunetek:)Ales teraz wymyślił:-) Beata B. właściciel, Beata Brzezicka. Biuro Brzeziccy Temat: JAK SIĘ ODKOCHAĆ? Karol Michał Gralak: Ja z sercem podchodzę do blondynek a rozumem do brunetek:)Coś podobnego!:))) Podpisano: Blondynka. Beata Slusarek Staraj się dojrzeć promyk światła tam, gdzie inni widzą t... Temat: JAK SIĘ ODKOCHAĆ? Beata B.: Karol Michał Gralak: Ja z sercem podchodzę do blondynek a rozumem do brunetek:)Coś podobnego!:))) Podpisano: która ma lepiej ..brunetka czy blondynka:-D Podpisano Brunetka:-D Ania J. " Trzymaj się z dala od ludzi, którzy tłamszą twoje marze... Temat: JAK SIĘ ODKOCHAĆ? Może ruda to rozkmini :) Temat: JAK SIĘ ODKOCHAĆ? Beata Ślusarek: Beata B.: Karol Michał Gralak: Ja z sercem podchodzę do blondynek a rozumem do brunetek:)Coś podobnego!:))) Podpisano: która ma lepiej ..brunetka czy blondynka:-D Podpisano Brunetka:-D a jestescie pewne że koledze chodzi o kolor włosów ? ;-) Ania J. " Trzymaj się z dala od ludzi, którzy tłamszą twoje marze... Temat: JAK SIĘ ODKOCHAĆ? Marzena M.:a jestescie pewne że koledze chodzi o kolor włosów ? ;-) A czy ma to znaczenie?:) Beata Slusarek Staraj się dojrzeć promyk światła tam, gdzie inni widzą t... Temat: JAK SIĘ ODKOCHAĆ? Marzena M.: Beata Ślusarek: Beata B.: Karol Michał Gralak: Ja z sercem podchodzę do blondynek a rozumem do brunetek:)Coś podobnego!:))) Podpisano: która ma lepiej ..brunetka czy blondynka:-D Podpisano Brunetka:-D a jestescie pewne że koledze chodzi o kolor włosów ? ;-)Niech się tłumaczy:-D Temat: JAK SIĘ ODKOCHAĆ? Marzena M.: a jestescie pewne że koledze chodzi o kolor włosów ? ;-)nie pytaj, bo się wyda, a tego się już nie da przefarbować:) konto usunięte Temat: JAK SIĘ ODKOCHAĆ? Beata Ślusarek: W sumie to przydałby się fajny brunet do odkochania:-)Sie najpierw w blondynie zakochaj :)) konto usunięte Temat: JAK SIĘ ODKOCHAĆ? A tak na serio kolor włosów nie ma żadnego znaczenia ważne jest to jaki człowiek jest dla innych. Temat: JAK SIĘ ODKOCHAĆ? Tomasz L.: Marzena M.: a jestescie pewne że koledze chodzi o kolor włosów ? ;-)nie pytaj, bo się wyda, a tego się już nie da przefarbować:) a myślisz że ktoś wierzy że się da ;-) konto usunięte Temat: JAK SIĘ ODKOCHAĆ? Karol Michał Gralak: A tak na serio kolor włosów nie ma żadnego znaczenia ważne jest to jaki człowiek jest dla innych. A może od tego, jaki jest dla innych, ważniejsze jest to jaki jest naprawdę i wewnątrz?:) konto usunięte Temat: JAK SIĘ ODKOCHAĆ? Karol Michał Gralak: A tak na serio kolor włosów nie ma żadnego znaczenia ważne jest to jaki człowiek jest dla tak uważam. Kiedyś sobie marzyłem aby kobiety ubierały się pod kolor włosów. I żeby wszystkie były łyse. Beata Slusarek Staraj się dojrzeć promyk światła tam, gdzie inni widzą t... Temat: JAK SIĘ ODKOCHAĆ? Jacek K.: Beata Ślusarek: W sumie to przydałby się fajny brunet do odkochania:-)Sie najpierw w blondynie zakochaj :))Blondyni mi pecha przynoszą:-) Szczególnie jak mi taki przez drogę przebiegnie:-D konto usunięte Temat: JAK SIĘ ODKOCHAĆ? Beata Ślusarek:Blondyni mi pecha przynoszą:-)Też w nich nie gustuję :)Szczególnie jak mi taki przez drogę przebiegnie:-DI sprawdzić, czy nie kot :)) Temat: JAK SIĘ ODKOCHAĆ? Marzena M.: a myślisz że ktoś wierzy że się da ;-)myślę, że jak da to wierzy:) Temat: JAK SIĘ ODKOCHAĆ? Dorota J.: dla mnie? ze jest, gdy trzeba obchodzic razem swieta, w chorobie, w finansach, w zalatwianiu codziennych spraw i wiezi emocjonalnej. zbitek tych wszystkich to dla mnie zwiazek. jak sama nazwa wskazuje, cos co jak są wspólne codzienne sprawy i więź emocjonalna to jeszcze nie związek? Jak dla mnie wspólne zamieszkanie to już jest związek bo nie wyobrażam sobie mieszkać z kimś dla mnie nie ważnym. Temat: JAK SIĘ ODKOCHAĆ? A ja się przerzucam na niebieskookich blondynów, przynajmniej dzieci nie będą rude;-) Podobne tematy Aby mieć udany związek ... » Jak się kłócimy?;-) - Aby mieć udany związek ... » Jak porozumiewać się przez net. - Aby mieć udany związek ... » Jak obronic się przed raniącymi słowami? - Aby mieć udany związek ... » Jak się uwolnić? - Aby mieć udany związek ... » Jak przygotować się do Udanego Związku? - Aby mieć udany związek ... » Jak zostawić kogoś kogo się kocha - Aby mieć udany związek ... » Jak się pozbyć rzeczy byłego... - Aby mieć udany związek ... » Jak dlugo trwa zakochiwanie się? - Aby mieć udany związek ... » Jak się NIE WPAKOWAĆ w toksyczny związek? - Aby mieć udany związek ... » Gdy zadzwoni Tel... Jak się zachować, przecież parter... -
jak się odkochać w koledze z klasy